diafilm.pl
Mini reklamy
Mini kontakt

Newsletter

 

Młynarz, syn jego i osieł

<<< Powrót
Nr kat w serwisie: 397
Nr kat wydawcy: 419
Wydawcy bajek w Polsce
Wspólna Sprawa, Pańska 57
Opracowanie plastyczne bajek (1)
Łuszczkiewicz - Jastrzębska K.
Autorzy utworów, na podstawie których powstały bajki
Krasicki Ignacy
Stan bajki w kolekcji
OK + etykieta

Opis:

Historia opowiada o młynarzu, który posiadał jednego osła. Pewnego razu tak zmęczył biedne zwierzę robotą, że sam nie wiedział, czy lepiej je sprzedać, czy już zabić na mięso. Ostatecznie, po naradzie z dorosłym synem, postanowili ponieść go na targ na drążku, aby dodatkowo nie męczyć nieboraka. Z początku radzili sobie całkiem dobrze, ale z czasem zwierzę coraz bardziej im ciążyło. Gdy tylko ludzie zauważyli taką kuriozalną sytuację, zbiegli się dookoła i zaczęli kpić z mężczyzn, nazywając ich większymi osłami od tego na drążku. Zdenerwował się stary młynarz i posadził syna na ośle, a sam ruszył za nimi. Nie zdążyli jeszcze ujść daleko, a pojawili się pierwsi krytycy, którzy zaczęli wytykać palcami chłopaka i zapytywać, czy nie wstyd mu tak jechać na ośle, gdy stary ojciec idzie piechotą. Cóż było robić? Młynarz zamienił się więc z synem miejscami, gdy niebawem dostrzegła ich grupka gadatliwych dziewcząt. One, z kolei, zaczęły żalić się na losem chłopca, który musiał rzekomo ciągnąć nogę za nogą w tak wielkim upale, aby pracować, jak mu ojciec-tyran nakazywał. Chcąc uniknąć dalszych nieprzyjemnych komentarzy, kazał ojciec dosiąść się synowi, a gdy już jechali sobie razem, odezwały się kolejne głosy niezadowolenia. Ludzie wytykali ich palcami, że zamęczają osiołka daleką podróżą i zamiast niego sprzedadzą chyba tylko oślą skórę. Zsiedli więc oboje ze zwierzaka i pieszo kontynuowali podróż. Kolejni przechodnie musieli jednak zabrać głos także w tej sprawie. Dziwili się wielce, że osioł idzie zupełnie niewykorzystany, gdyż nie było to ich zdaniem ani wygodne, ani sensowne. Kolejni gapie uznali taki układ za błąd i śmiali się do rozpuku z głupiego młynarza. Ten, podenerwowany już ciągłym dogadywaniem i przytykami, stwierdził w końcu, że sam był największym osłem, bo chciał wszystkim dogodzić. Od tego momentu będzie więc robił tak, jak mu się tylko spodoba, nie oglądając się na żadne opinie.

       Opowiastka pozwala zrozumieć, że próby dogodzenia wszystkim są zazwyczaj  tzw. ślepą uliczką. Nie jest bowiem możliwe, aby zawsze i wszystkich zadowolić swoją postawą i wypowiedziami. Każdy człowiek reprezentuje bowiem inny punkt widzenia i wyznaje inne wartości, w związku z czym, bez względu na okoliczności, zawsze znajdzie się grupa malkontentów. Trener nie powinien ulegać presji grupy, która może się starać ukształtować go wedle swoich potrzeb i uznania. Trener powinien być na tyle silną osobowością, która będzie w stanie zapanować nad złymi emocjami i narzucić swój punkt widzenia. Przykład ojca, syna i osła pokazuje wyraźnie, że każda ewentualność miała swoje słabe strony, która była dotkliwie wyśmiewana przez przechodniów. Młynarz początkowo starał się dogodzić wszystkim gustom i opiniom, a sam nawet nie próbował zastanowić się nad problemem i przyjąć konkretnej strategii. Dopiero kolejne przykre doświadczenia, uświadomiły mu z całą mocą, że musi obrać jedną metodę i trzymać się jej, bez względu na okoliczności. Zarazem, można także powiedzieć, że każdy przyszły Trener powinien przejść taką „szkołę życia”, aby zdać sobie sprawę, że w czasie szkoleń musi być w pełni odpowiedzialny za swoje czyny i słowa.

 

źródło: http://www.treco.pl



 

Wszystkie prawa zastrzeżone: diafilm.pl
Projekt i wykonanie bprog.pl