Newsletter
Drogi Miłośniku bajek z rzutnika,
Znalazłeś ciekawy artukuł w sieci, znalazłeś ciekawe zdjęcia lub posiadasz informację o nadchodzącym wydarzeniu lub takim , które się odbyło
a może napisałeś świetny artykuł na temat bajek z rzutnika
napisz proszę do mnie a ja zamieszczę podane przez Ciebie informacje w Serwicie.
* Serwis nie wypłaca gaż ani prowizji z tutyłu przekazania informacji lub artykułu w nim do zamieszczenia. W Serwisie zostaną zamieszczone informacje / dane, które nie łamią prawa. Zastrzegam sobie w szczególnych przypadkach do odmowy zamieszczenia informacji / artykułu bez podania przyczyn i bez prawa zgłaszającego do roszczeń z tego tytułu.
Odkop zachomikowany w piwnicy projektor z PRL, ale się go nie pozbywaj. Bo stare zabawki już dziś zyskują na wartości.
W 2008 roku ukazał się artykół przewidujący, że inwestycja w bajki to dobra inwestycja.
Właśnie mniej więcej w tym czasie zacząłem przygodę z moją kolekcją. Za bajki płaciłem 2-3 złote za sztukę i to było drogo. Dzisiaj w 2018 roku za te same pozycje płącimy już 15-30 zł czyli kilkast procent więcej. Odpowiedź zatem na pytanie "Czy warto inwestowac w bajki" jest prosta, TAK, warto.
Poniżej oryginalny tekst artykółu z 2008 roku.
Dzień, w którym Staś zabił lwa, był dniem oswobodzenia dzieci – na ścianie przesuwają się kolejne slajdy bajki puszczanej z ponad 20-letniego, ale wciąż sprawnego rzutnika Ania.
Na aukcjach internetowych można kupić klisze bajek „Królewna Śnieżka”, „Dzikie łabędzie”, „Przygody Rumcajsa”, ale i fragmenty filmu „Czterej pancerni i pies”.
Popyt na bajki wyświetlane na starych projektorach znanych głównie dzieciom w PRL rośnie.
Rosną też ceny tego typu sprzętu.
Jeszcze dwa lata temu w serwisach aukcyjnych rzutnik z kompletem 20 bajek można było kupić za 60 złotych. Dziś cena takiego zestawu waha się w granicach 200–400 złotych, a za pojedynczą bajkę kolekcjonerzy żądają nawet 20 złotych.
– W naszej ofercie inwestycji w przedmioty kolekcjonerskie zabawek jeszcze nie mamy, ale i one z czasem się pewnie pojawią, tak jak stare samochody i znaczki – prognozuje Krzysztof Maruszewski, prezes firmy Stilnovisti zajmującej się doradztwem w inwestycjach alternatywnych.
– Takich rzutników i bajek nikt już nie produkuje, więc zaczynają mieć wartość kolekcjonerską.
Popyt na nie rośnie, bo dorośli kupują je z tęsknoty za dzieciństwem, ale także dla własnych dzieci jako alternatywę dla telewizji – przyznaje Maruszewski, który sam niedawno nabył rzutnik z myślą o 14-miesięcznej córce.
Trudno sobie wyobrazić, by posiadacz starych zabawek stał się za kilkadziesiąt lat milionerem, ale w USA podobne kolekcje, szczególnie gromadzonych przez chłopców kart z wizerunkami bejsbolistów, osiągają zawrotne sumy.
W 2007 roku jeden z największych amerykańskich kolekcjonerów Lionel Carter za swój zbiór kart dostał ponad 1,5 miliona dolarów.
Pojedynczą kartę legendarnego gracza bejsbolu Honusa Wagnera z 1910 roku sprzedano za 700 tysięcy dolarów.
Opłaca się też trzymać stare lalki Barbie.
Dwa lata temu w domu aukcyjnym Christie’s pamiątkę z 1965 roku sprzedano za 17 tysięcy dolarów.
........
Agnieszka Fiedorowicz
żródło: https://wiadomosci.wp.pl/cenne-klisze
Wszystkie prawa zastrzeżone: diafilm.pl
Projekt i wykonanie bprog.pl