diafilm.pl
Mini reklamy
Mini kontakt

Newsletter

 

Wspólna Sprawa, Pańska 57

<<< Powrót
Opis

WSPÓLNA SPRAWA ,

Spółdzielnia Inwalidów Wydawniczo Oświatowa ,

Warszawa ,

Zakłady Filmowe ul. Pańska 57

Bajki:
A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O P R S Ś T U W Y Z Ź Ż
  • Był raz król taki, co miał wielkie królestwo, wszelkiego dobra i bogactwa pełne, tylko że w nim złota nie było.
    pola tam były wielkie, sady śliczne, od grusz, od jabłoni czerwieniejące z dala, po lasach zwierzyny huk, w ziemi żelaza dość, na powietrzu ptactwo takie, że co jedno odleci, to drugie przyleci, bydła, koni, owiec stada okrutne, nieprzerachowane, po rzekach ryby jakie tylko, i małe, i duże, kwiecia też po łąkach mnóstwo dla królewiątek małych, co jedno przekwitnie, to drugie zakwita. Ot, wszelkiej rozkoszy moc wielka! Miasta też były w tym królestwie znaczne i wojska duże po zamkach, po wieżach mocnych, i ludu po wsiach dość. Ale król niczym się nie cieszył, tylko ciągle markotny był, że złota nie ma w jego państwie....

  • część 1.

    Był raz król taki, co miał wielkie królestwo, wszelkiego dobra i bogactwa pełne, tylko że w nim złota nie było.
    pola tam były wielkie, sady śliczne, od grusz, od jabłoni czerwieniejące z dala, po lasach zwierzyny huk, w ziemi żelaza dość, na powietrzu ptactwo takie, że co jedno odleci, to drugie przyleci, bydła, koni, owiec stada okrutne, nieprzerachowane, po rzekach ryby jakie tylko, i małe, i duże, kwiecia też po łąkach mnóstwo dla królewiątek małych, co jedno przekwitnie, to drugie zakwita. Ot, wszelkiej rozkoszy moc wielka! Miasta też były w tym królestwie znaczne i wojska duże po zamkach, po wieżach mocnych, i ludu po wsiach dość. Ale król niczym się nie cieszył, tylko ciągle markotny był, że złota nie ma w jego państwie.

  • część 2.

    Był raz król taki, co miał wielkie królestwo, wszelkiego dobra i bogactwa pełne, tylko że w nim złota nie było.
    pola tam były wielkie, sady śliczne, od grusz, od jabłoni czerwieniejące z dala, po lasach zwierzyny huk, w ziemi żelaza dość, na powietrzu ptactwo takie, że co jedno odleci, to drugie przyleci, bydła, koni, owiec stada okrutne, nieprzerachowane, po rzekach ryby jakie tylko, i małe, i duże, kwiecia też po łąkach mnóstwo dla królewiątek małych, co jedno przekwitnie, to drugie zakwita. Ot, wszelkiej rozkoszy moc wielka! Miasta też były w tym królestwie znaczne i wojska duże po zamkach, po wieżach mocnych, i ludu po wsiach dość. Ale król niczym się nie cieszył, tylko ciągle markotny był, że złota nie ma w jego państwie.

  • Siedmioletni Wojtek marzy, żeby zostać strażakiem, ale dorośli twierdzą, że jest za mały. I oto przypadek sprawia, że Wojtek wynosi z płonącego domu niemowlę i alarmuje straż pożarną stając się bohaterem.


  • Wszystkie prawa zastrzeżone: diafilm.pl
    Projekt i wykonanie bprog.pl